Wścieklizna kojarzy się nam ze zwierzętami, tymczasem jest to wirusowa choroba zakaźna zwierząt, która może przenieść się na człowieka. Należy podkreślić, że jest to choroba śmiertelna, która wymaga natychmiastowego działania. Jak może dojść do zakażenia i czy są sposoby na wyleczenie? 

Produkty wspomagające w stosowaniu diety

Produkty wspomagające w stosowaniu diety

Sprawdź produkty wspomagające stosowanie diety:
Odchudzanie i oczyszczanie
Preparaty wapnia

Wścieklizna – wróg życia człowieka

Według Światowej Organizacji Zdrowia, każdego roku, z powodu wścieklizny umiera na całym świecie do 70 tyś. ludzi. Zdecydowana większość przypadków wścieklizny u ludzi jest następstwem ugryzienia lub pokąsania przez zarażone zwierzęta. Należy podkreślić, że chociaż to psy są utożsamiane z tą chorobą, w krajach rozwiniętych przyczyną zakażeń u ludzi są nietoperze, natomiast w naszym kraju rezerwuarem wirusa jest lis rudy. Okres wylęgania zazwyczaj wynosi do 3 miesięcy, niemniej w specyficznych przypadkach może on dochodzić nawet do 12 miesięcy. 

W Polsce ostatni przypadek zakażenia wścieklizną odnotowano w 2002 roku, a wcześniejsze przypadki zachorowań były incydentalne. To jednak nie powinno uśpić naszej czujności, ponieważ wścieklizna zawsze kończy się tak samo – śmiercią. Jest chorobą, której nie można wyleczyć.

Jak można zarazić się wścieklizną?

Do zainfekowania wirusem dochodzi podczas pogryzienia przez chore zwierzę lub drogą dospojówkową. W pierwszym przypadku zainfekowanie ludzkiego organizmu odbywa się poprzez kontakt rany ze śliną chorego zwierzęcia. Z kolei w przypadku zakażenia dospojówkowego tzw. aerogennego dochodzi w wyniku wdychania powietrza w jaskini, w której bytują chore nietoperze. Mając na uwadze fakt, że zwierzęta domowe obligatoryjnie są szczepione przeciwko wściekliźnie, źródłem zakażenia są prawie zawsze dzikie zwierzęta. 

Wspomniany czas intubacji choroby, który może dochodzić nawet do 12 miesięcy, jest zależny od miejsca pokąsania, a także ilości i siły wirusa. W drastycznych przypadkach choroba może zacząć dawać objawy w kilka dni od zdarzenia, w innych potrzebuje kilku miesięcy. Można powiedzieć, że im bliżej głowy został zainfekowany organizm, tym szybciej pojawią się objawy, a przebieg choroby będzie gwałtowniejszy. 

Objawy i fazy postępowania wścieklizny

Wirus wścieklizny atakuje układ nerwowy ze szczególną agresją wobec rdzenia kręgowego oraz mózgu. W konsekwencji wywołuje zapalenie tkanki nerwowej i rozprzestrzenia się po nerwach obwodowych. Cały przebieg choroby dzieli się na fazy:

Faza zwiastunów

W pierwszym okresie od zakażenia choroba w swoich objawach przypomina grypę. Pojawia się gorączka, rozbicie, uczucie dużego zmęczenia i bóle mięśni. W miejscu ugryzienia pojawia się swędzenie, mrowienie i narastający ból, a w dalszej konsekwencji także wyjątkowa wrażliwość na dotyk. W dalszej kolejności występuje zaburzenie czucia. Ta faza trwa do 5 dni i jest początkowym etapem choroby.

Faza porażeń

Wścieklizna jest choroba postępującą, która w drugiej fazie objawia się wyraźnym pobudzeniem. U chorego obserwuje się światłowstręt, nadwrażliwość na dźwięki oraz omamy słuchowe i wzrokowe. Zakażony sprawia wrażenie osoby z zaburzeniami psychicznymi. Następuje wzrost temperatury ciała, objawiający się skurczem mięśni ust, twarzy, krtani i gardła wodowstręt. Pomimo rosnącego pragnienia chory nie jest w stanie pić – skurcze nasilają się przy każdorazowej próbie kontaktu z wodą. Ponadto pojawiają się skurcze mięśni oddechowych powodujące zasinienie twarzy oraz drgawki. 

Faza śpiączki

Po wystąpieniu tychże objawów większość chorych umiera. Silniejsze organizmy przechodzą w stan śpiączki. W tej fazie dochodzi do całkowitej destrukcji układu nerwowego i porażeń wiotkich.

Wścieklizna – leczenie i zapobieganie

Jak już powiedzieliśmy, wścieklizna jest chorobą śmiertelną. Do tej pory nie znaleziono skutecznego sposobu jej leczenia, a więc wszystkie działania opierają się na profilaktyce. 

Z tego punktu widzenia warto wiedzieć, jak zachowuje się chore na wściekliznę zwierzę, by móc w porę zareagować i możliwie najbardziej uniknąć kontaktu. W przypadku dzikich zwierząt charakterystyczną cechą chorych osobników jest utrata naturalnej płochliwości. Tym samym dzikie np. leśne zwierzę, które śmiało do nas podchodzi powinno wzbudzić naszą czujność. Chociaż samo pogłaskanie zwierzęcia nie grozi zakażeniem, nie wiemy czy po chwili zwierzę nie zareaguje agresją, dlatego pod żadnym pozorem nie powinniśmy próbować dotykać zwierząt leśnych, dzikich kotów czy psów. Zwracajmy także uwagę na naszych domowych pupili. Szczególnie, jeśli miały kontakt z dziką zwierzyną lub samodzielnie przebywają poza domem. Jeśli nasz pies lub kot wrócił do domu z raną, wykazuje niechęć do picia i jedzenia, a także ciągle drapie ranę i ma rozszerzone źrenice oraz ślinotok, to powinniśmy go odizolować i udać się z nim do lecznicy. 

Jeśli zostaliśmy ugryzieni przez zwierzę należy:

– oczyścić ranę silnym środkiem antyseptycznym lub detergentem,
– pozwolić na krwawienie ( o ile nie doszło do uszkodzenia dużych naczyń),
– zabezpieczyć ranę jałowym opatrunkiem,
– udać się do lekarza.

Nie należy bagatelizować ran powierzchownych, które także mogły stać się źródłem zakażenia.  U osób narażonych zawodowo na pokąsanie przez dzikie zwierzęta stosuje się tzw. szczepienia przedekspozycyjne obejmujące 3 dawki zabezpieczające na 3 lata. 

Ważne! Szczepionkę ochronną u ludzi można zastosować także po ugryzieniu, ale przed wystąpieniem objawów choroby – tylko wtedy wykazuje ona swoją skuteczność.

Pamiętajmy o profilaktyce

Wścieklizna to choroba, której nie można bagatelizować. Można zminimalizować ryzyko szczepiąc zwierzęta domowe i unikając kontaktu z dzikimi i nieznanymi. Nie pozwalajmy dzieciom głaskać nieznanych – acz miłych w obyciu – psów i kotów, a sami nie stwarzajmy zagrożeń karmiąc dzikie zwierzęta w lesie.