Zbilansowana dieta to klucz do dobrego zdrowia. Czy zastanawiałaś się kiedyś, czy kolor jedzenia wpływa na Twój apetyt? Okazuje się, że kolorowy posiłek nie tylko pięknie wygląda na talerzu, ale również działa na nasz nastrój i apetyt!
Produkty wspomagające w stosowaniu diety
Kolory a jedzenie
Na samym wstępie zróbmy szybki test. Jesteś w restauracji. Kelner przynosi Ci do stolika dwa talerze. Na jednym podano kolorową sałatkę ze świeżych warzyw z dodatkiem kurczaka, na drugim biały ryż z kawałkiem grillowanego kurczaka. Co wybierasz?
Wiele osób z pewnością zdecyduje się na pierwszy zestaw. Kolorowe jedzenie wpływa bowiem na nasz apetyt. Im więcej kolorów na talerzu, tym bardziej chcemy zjeść posiłek. I słusznie. W końcu miks barw oznacza zazwyczaj obecność różnych warzyw lub owoców. Te z kolei dostarczają nam niezbędnych składników odżywczych, są cennym źródłem błonnika. Więcej, kolory w jedzeniu mają również inne znaczenie. Warzywa i owoce należące do danej grupy kolorystycznej charakteryzują się wspólnymi właściwościami. Brzmi ciekawie, prawda?
Preparaty z kategorii zdrowa żywność
Jedzenie kolorami
Czy byłabyś w stanie jeść posiłki utrzymane w jednolitej kolorystyce? Z pewnością byłoby to trudne zadanie. Czasami jednak jest tak, że masz ochotę na coś konkretnego, np. sałatę. To Twój organizm wysyła Ci sygnał, że być może brakuje mu pewnych składników. W tym przypadku np. żelaza czy witamin z grupy B. Znajdziesz je właśnie w tym konkretnym produkcie.
Dietetycy opisują kilka kolorów jedzenia, a każdemu z nich przypisują konkretne właściwości i wpływ na nasz nastrój i zdrowie. I tak warzywa i owoce w kolorze żółtym dodadzą Ci energii i pomogą zwalczyć zły humor. Odgonią stres. Są one źródłem beta-karotenu, który z kolei ma spory wpływ na nasz wzrok. Zawarte w nich składniki odżywcze poprawiają trawienie i wpływają pozytywnie na układ krążenia. Potrzebujesz dawki optymizmu? Sięgnij po banany, ananasa, kukurydzę, żółtą paprykę czy cytrynę.
Jedzenie w kolorze pomarańczowym stymuluje aktywność umysłową, polecane jest zatem np. w trakcie nauki. Owoce i warzywa w tym kolorze również zawierają sporo beta-karotenu, wpływają na stan skóry i kondycję paznokci. Krem z dyni, pomarańcza, morele – ich spożycie poprawi Ci nastrój, a przy tym wpłynie pozytywnie na Twoją odporność.
Czy kolor jedzenia ma znaczenie? Niebieski i zielony
Kolor zielony kojarzy się nam z naturą, spokojem oraz… ze zdrowiem. Zielone warzywa i owoce to idealna propozycja dla osób zdenerwowanych. Zawarty w nich kwas foliowy to anioł stróż układu nerwowego. Co więcej, kolor zielony to wręcz symbol diety. Zielone koktajle, sałaty – jeśli jesteś na diecie, zielony posiłek sprawi, że zjesz nieco mniejszą porcję.
Warzywa i owoce w niebieskim i fioletowym kolorze są bogate w antyoksydanty, więc wpływają na proces starzenia się organizmu oraz zapobiegają infekcjom. Kiedy tylko możesz, sięgaj po borówki amerykańskie. Są również przyjacielem Twojego wzroku!
Czy kolor jedzenia ma znaczenie? Biel i czerwień
Kolor biały posiłku również wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie, ale i stan zdrowia organizmu. Białe warzywa i owoce zawierają flawonoidy, które przeciwdziałają infekcjom wirusowym i bakteryjnym. Przykładem może być czosnek – to jeden z naturalnych domowych antybiotyków!
Na koniec soczysta czerwień. Kolor, który kojarzy się nam z energią, siłą, działaniem. Tak też jest w przypadku jedzenia. Czerwone warzywa i owoce wręcz proszą nas, żeby je zjeść. Apetycznie wyglądają, ale nie tylko. Wykazują działanie antynowotworowe, wpływają pozytywnie na układ krążenia i obniżają cholesterol. Zawarty w nich likopen i antocyjany to przyjaciele zdrowego organizmu. Czerwona papryka, cebula, maliny, wiśnie – jedz czerwone!
Kolory hamujące apetyt
Jeśli pilnujesz wagi, z pewnością jesteś ciekawa, czy niektóre kolory hamują apetyt. Owszem! Ma to odniesienie zarówno do koloru posiłku, jak i np. zastawy. Okazuje się, że elegancki talerz w kolorze czarnym nieco osłabia apetyt. Podobnie jak jedzenie i zastawa w kolorze brązowym czy szarym. Większą porcję zjesz, jeśli posiłek będzie podany na białym talerzu. No cóż, nie bez powodów mówi się, że „jemy oczami”.
